Dyskryminacja w świecie mody
Jak się okazuje, branża mody nareszcie dojrzała, aby docenić klientki o rubensowskich kształtach. Nie ulega wątpliwości, że przez wiele lat panie o bardziej zaokrąglonych figurach spotykały się wykluczeniem oraz marginalizacją. Możliwości nabycia wymarzonego stroju, często wiązało się z jego szyciem na miarę. Niemożność nabycia sukienki 2xl w normalnym sklepie było czystą dyskryminacją. Jest rzeczą oczywistą, że obowiązujący od długiego czasu kult szczupłej, a wręcz ocierającej się anoreksję, sylwetki był dominujący. Środki masowego przekazu takie jak telewizja, czy media internetowe jedynie utwierdzały w przekonaniu, że odzież damska xxl nie istnieje. Nic bardziej mylnego i krzywdzącego, nie można było wymyślić. Na szczęście, wspomniane mroczne czasy mamy już za sobą. Obecnie sklepy oraz salony sukien ślubnych mają w swoim asortymencie bajkowe sukienki damskie xxl.
Sukienki damskie xxl u projektantów mody
Prawdopodobnie wiele kobiet kojarzy popularny program traktujący o sukniach ślubnych dla puszystych panien młodych. Niewątpliwie, kreacje na ten właśnie wyjątkowy dzień szczególnie się wyróżniają spośród wszystkich sukienek damskich XXL.
Możliwość i dostępność wymarzonej kreacji powyżej rozmiaru 52, staje się równoprawna z mniejszymi jej odpowiednikami. Nie ulega wątpliwości, że tym samym znacznie wzrosły możliwości twórcze projektantów mody. Niejednokrotnie mamy już sposobność podziwiania na wystawach sklepów mody plus size. Jak się okazuje sukienki xxxl, olśniewają i są często bardziej wytworne od sztampowych małych rozmiarów.
Świetna jakość od krajowych producentów
Warto podkreślić, że coraz więcej producentów pragnie się wyróżnić wysoką jakością swoich sukienek. Badania pokazują, że odzież damska xxl cieszy się uznaniem ze względu polski kapitał. Staranność wykończenia i dobrej jakości materiały są argumentami, które dominują nad małymi rozmiarami. Sukienki dla szczupłych kobiet bywają sprowadzane z krajów trzeciego świata. Nie ulega wątpliwości, że proces produkcji i prawa pracownicze w tych państwach są poniżej wszelkich norm.
Nasuwa się pytanie, czy jest to próba pewnej rekompensaty za lata poniżeń puszystych kobiet? Należy przypuszczać, że raczej w grę wchodzi interes, a zatem pieniądze. Domy mody odkryły nowy rynek zbytu, więc walczą o klientki. Można powiedzieć, że nie ma w tym nic złego, jeżeli tylko skorzystają na tym wszystkie panie.